sobota, 23 czerwca 2012

#5


Orkiszowy omlet cesarski z jabłkiem posypany cukrem pudrem, cynamonem i płatkami migdałowymi. Truskawki, kakao z waniliowym mlekiem sojowym.

15 komentarzy:

  1. cudne <3 jak zrobiłaś omlet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jajko, pół jabłka, szczypta soli, łyżka mąki, cukier (wg uznania)

      oddzielam białko od żółtka. białko ubiłam na sztywno ze szczyptą soli i z cukrem. do piany dodałam żółtko, mąkę i pokrojone jabłko, delikatnie wymieszałam do połączenia. potem smażyłam na małym ogniu, kiedy spód się podpiekł pokroiłam łopatką na mniejsze kawałki (lepiej przerzucic caly omlet na drugą stronę i dopiero wtedy pokroic, ale już mi się nie chciało ;p)

      Usuń
    2. dzięki. nigdy nie wpadłam na pomysł żeby potraktować tak omleta łopatką...

      Usuń
  2. U mnie jeszcze koniecznie z rodzynkami! Uwielbiam ten omlet :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm mój kochany omlet :-)

    Masz rację z tymi nerwami, już i tak przeżyłam w tym roku. Postanowiłam sobie nie przejmować się takimi rzeczami :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój zdecydowany faworyt wśród omletów <3

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tego omleta <3 pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. witam ! jestem nowa , więc od razu zapraszam na mojego bloga http://prettystrawberries.blogspot.com/ .
    uwielbiam wszystkie wasze blogi ! kocham śniadania ;)
    mam nadzieję,że nie macie nic przeciwko temu ,żebym do was dołączyła ,choć mój blog nie bezie typowo śniadaniowy ;)
    pozdrawiam

    p.s. muszę kiedyś wypróbować ten pyszny omlet ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te omlety chociaż robię je absolutnie nie koszernie bo nie kroje na patelni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również go uwielbiam!
    Moja ulubiona wersja to z wiśniami i płatkami migdałowymi, z sosem jogurtowo-melasowym, mam u siebie na blogu ;P
    Z bananem jest rewelacyjny też!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię omletów, i zawsze jak widzę ten cesarski to bardzo tego żałuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. mój ulubiony omlet<3 chociaż jeszcze nigdy nie jadłam go z cukrem, zawsze mam taki plan, a zawsze kończy się na maminych powidłach śliwkowych:D zapraszam do mnie:) http://pietrzowyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń