Rano każda minuta snu jest cenna.
Wstaję trochę za późno, szybko jem solidne i smaczne śniadanie, wybiegam do szkoły, z własnej winy nie mam czasu na robienie i poprawianie zdjęc, szukanie dobrego oświetlenia. A szkoda, tak bardzo to lubię.
Bloga nie usuwam, liczę, że kiedyś jeszcze tu wrócę, a wszystkich tych, którzy chcieliby się ze mną ,,widywac", zapraszam na nowego bloga <klik>.
Do zobaczenia i wszystkiego najlepszego ;*
środa, 14 listopada 2012
środa, 10 października 2012
#35
Wtorki są męczące. Wczoraj zaspałam, chwyciłam dwie cynamonowe bułeczki, zjadłam je w biegu i spóźniłam się na autobus. Rano dodatkowa łacina, po południu trzygodzinne zajęcia z historii sztuki. W domu byłam przed 20:00, nie miałam ochoty na włączanie komputera, szczerze mówiąc w ogóle nie chciało mi się zbyt wiele. Spać i jeść.
Wczorajszy brak wpisu to chyba niewielka strata, bo dzisiaj na śniadanie zjadłam dokładnie ten sam ekspresowy zestaw. Chwalę się drożdżówkami, za które trzymałyście kciuki (dziękuję! <3), wyszły przepyszne - słodkie, mocno cynamonowe, za bardzo przypieczone i zniekształcone. Pozostaje żal, że zrobiłam tylko połowę porcji i niedosyt, którego efekty - kolejne wypieki - przyjdą niebawem ;-)
Wybaczcie tę mąkę przyczepioną do jednej z bułek na pierwszym zdjęciu, nie zauważyłam jej rano.
Po dzisiejszym powrocie ze szkoły jadłam obiad w towarzystwie mamy - nauczycielki, która zajmowała się właśnie sprawdzaniem testów diagnostycznych czwartoklasistów. I takie mnie przerażenie ogarnęło, że reforma, że redukcja ilości godzin historii w programie nauczania, przecież to wszystko dosięgnie właśnie te dzieci, które teraz, w wieku dziesięciu, czy jedenastu lat twierdzą, że hymn Polski nazywa się ,,Marszałek Dom(!)browskiego", że to co nam obca przemoc wzięła, odbierzemy marszem, a Konstytucję 3 maja uchwalono 11 listopada.
Polsko, bardzo się martwię.
Wczorajszy brak wpisu to chyba niewielka strata, bo dzisiaj na śniadanie zjadłam dokładnie ten sam ekspresowy zestaw. Chwalę się drożdżówkami, za które trzymałyście kciuki (dziękuję! <3), wyszły przepyszne - słodkie, mocno cynamonowe, za bardzo przypieczone i zniekształcone. Pozostaje żal, że zrobiłam tylko połowę porcji i niedosyt, którego efekty - kolejne wypieki - przyjdą niebawem ;-)
Wybaczcie tę mąkę przyczepioną do jednej z bułek na pierwszym zdjęciu, nie zauważyłam jej rano.
Cinnamon rolls, kakao na mleku sojowym.
Polsko, bardzo się martwię.
poniedziałek, 8 października 2012
#34
Manna na mleku sojowym z tartym jabłkiem, cynamonem, wiśniami ze słoiczka i czekoladowymi płatkami śniadaniowymi.
Za chwilę idę piec moje pierwsze słodkie bułeczki drożdżowe, trzymajcie kciuki! ;-)
niedziela, 7 października 2012
#33
Nawyk robienia nieprzyjemnych rzeczy na ostatnią chwilę w końcu mnie zgubi, prędzej czy później. Wstawiam więc szybko zdjęcie moich śniadaniowych słodkich i wilgotnych bananowo-karmelowych muffinów popitych kakao w ulubionej filiżance i zasiadam przyswoić sobie fizyczną i polityczną mapę Azji przynajmniej częściowo. W przerwie gotowanie, dzisiaj chyba wybiorę kurczaka z warzywami w sosie fistaszkowym od Sylvii, sprzątanie, spanie.
Też ostatnio tyle śpicie?
Też ostatnio tyle śpicie?
Banowo-karmelowe muffnki, kakao z mlekiem sojowym.
sobota, 6 października 2012
#32
Zaszaleję i pokażę dzisiaj dwa śniadania ;-) Pierwsze - poranne i drugie zjedzone po basenie, na który mimo wielkiego rozleniwienia i jeszcze większej chęci zostania w łóżku udało mi się doturlać.


I. Kasza manna z mlekiem sojowym, budyniem śmietankowym (czwartkowe śniadanie Blissful mnie zainspirowało ;-)), migdałami i jagodami ze słoiczka.
II. Orkiszowe tosty z serkiem śmietankowym, łososiem wędzonym, jajkiem i koperkiem. Pomidor z bazylią. Zielona herbata z syropem z dzikiej róży.
Coś miłego na dziś: dziękuję bardzo Whiness z relishmeals za wyróżnienie! ;-)
Sama najchętniej wyróżniłabym wszystkie blogi, które odwiedzam, poczytuję, ale ograniczę się może do tych, które dostarczają mi najwięcej śniadaniowych inspiracji i zachwycają pomysłowością:
poziomkowyelinownik (te owsianki! ;-)
piątek, 5 października 2012
#31
Owsianka na mleku sojowym z kawałkiem banana, prażonymi wiórkami kokosowymi, mleczną czekoladą i wiśniami ze słoiczka.
poniedziałek, 1 października 2012
#30
Ciasto marchewkowe z ananasem i wiórkami kokosowymi, biała herbata z płatkami róż.
Carrot cake with pineapple & desiccated coconut; white tea with rose flakes.
Subskrybuj:
Posty (Atom)